Przyszła pora na pierwszy post dotyczący którejś z setek łódzkich fabryk.
Opisywany dzisiaj obiekt powstał w 1905 roku. Produkowano tutaj pończochy oraz skarpety. W szczytowym okresie produkcji firma zatrudniała 300 robotników, a także 23 pracowników biurowych i technicznych.
Roczna wartość wytwarzanych materiałów wynosiła ponad 3 mln złotych. Po II Wojnie Światowej zakłady zostały znacjonalizowane. Wkroczmy więc w ich opuszczone mury...
Obiekt nie jest w najlepszym stanie, ale czego się można spodziewać, skoro od dobrych kilku lat nikt nie sprawuje nad nim pieczy. Część okien jest potłuczona, stropy w niektórych miejscach zarwane.
Widać jednak, że w czasach swojej świetności budynek mógł się podobać. Zdobione drzwi nawet dzisiaj wyglądają ładnie, a odchodząca z nich farba tworzy ciekawy efekt.
Na ostatnim piętrze uchował się mechanizm dźwigu, winda również znajduje się na miejscu, zawieszona pomiędzy piętrami.
Na jednym z pięter poznaliśmy nowego kolegę.
Widoki z fabrycznych okien nie powalają na kolana, gdyż zabudowa w okolicy jest raczej zagęszczona. Czasem trafi się widoczek na kawałek natury.
Za to widoki z dachu są już nieco lepsze..
Okoliczni writerzy nawet tutaj zaznaczyli swoją obecność.
Na koniec udaliśmy się do piwnic.
Nie jest to wielka fabryka, nie zachowało się w niej wiele sprzętów, ale mimo wszystko takie miejsca również są ciekawe i przyjemnie się je zwiedza. Każda fabryka to osobny rozdział w naszej łódzkiej historii.
Na koniec.
Na koniec.